poniedziałek, 7 lipca 2014

Podniebni Piraci

Mam nadzieje że spodoba wam się ich podniebna przygoda :)
Niebo to niebezpieczne, ale i niesamowite miejsce. Pokryte jest ono tajemnicą i strachem. Jego zadaniem jest połączyć kompletnie sprzecznych ze sobą ludzi. To ryzykowne i rzekłabym niemożliwe, ale może...
- Ooookej wszyscy gotowi!? Pazur! Cholero jedna na pozycje! No chyba że mam podzielić twoją działkę!
- Jeszcze czego nie dość wam złota!? Gotów! Bez odbioru.
- No więc zaczynamy! Tylko nie spartolcie roboty ofermy! - Bestia wykrzyczała w ostatnich chwilach przed rozpoczęciem.
Po tych słowach załoga wyskoczyła ze swojego statku na ten obok nich. Pazur, Kuro i Shiro zajęli się strażnikami, a Smile stał na pozycji strzelca i kryl tyły kompanów. Bestia popędziła w stronę skarbca. Jak na razie wszystko szło zgodnie z planem, było idealnie, zresztą tak jak zwykle. Podniebni piraci statku Andeddo (tł. Nieumarły) byli królami nieba. Nie mieli sobie równych, a sama Kapitan siała największy postrach, no ale o tym opowiem wam później, na razie zajmijmy się ich aktualną akcją. Kiedy tylko Bestia wkroczyła bezszelestnie do skarbca, zaczęła pakować złoto do worków jednocześnie nie tracąc czujności. Ta umiejętność już nie raz uratowała jej życie, no i znowu to zrobiła. Za jej plecami pojawiła się czarna postać. Miał on w ręku szpadle cieniutką jak nić ale dziewczyna od razu wiedziała, że ta niewinnie wyglądająca zabawka może ją zabić lecz udawała, że go nie widzi. W momencie kiedy chłopak miał uchylić kroku ku niej by cieniutki koniuszek mógł dotknąć jej pleców, Bestia wyjęła miecz z katany i przytknęła go do szyi tajemniczego przybysza.
- Kim jesteś?
- Czy to pytanie nie powinno przyjść ode mnie? W końcu to mój statek, a ty jesteś tu nieproszonym gościem, w dodatku grzebiesz w cudzym skarbcu. Dość odważnie, nie powiem.
- Jaja se robisz!? Zważaj na słowa królewno. Teraz ja tu żądze, twoja straż leży trupem, a moi ludzie mogą tu wejść w każdej chwili, ale i bez nich doskonale sobie poradzę. Jeszcze jakieś wątły? - mówiąc to dziewczyna przycisnęła miecz mocniej do szyi przeciwnika.
- W porządku. Jestem Daichi szósty w kolejce do tronu Hrabia Ichiro.
- No proszę kto by pomyślał, księżniczka wybrała się na spacerek? Ja jestem Bestia a ty od teraz jesteś naszym więźniem - mówiąc to uśmiechnęła drwiąco.
- Nie możesz!!!
- Panieneczka się stawia? Jesteś tego pewien? - gdy to powiedziała odłożyła złoto po czym odezwała się do załogi - Hej! Kochani mam nową zabawkę dla Hadesa! Zbierzcie się tutaj chcę wam ją przedstawić.
Po usłyszeniu tego wszyscy zlecieli się do skarbca na statku. Najwyraźniej spodobała im się ta nowinka Smile odezwał się jako pierwszy:
- Całkiem nieźle taki szlachcianek. Psinka będzie zachwycona, a ja będę miał na czym potrenować moje potrawy. Tyle mięsa to starczy na co najmniej cztery dania - po usłyszeniu tego Daichi się trochę zląkł
- Spokojnie księżniczko on tylko żartował, nie sraj w gacie. Nie mamy ubrań na zmianę dla pożywienia - mówiąc to Bestia lekko się zaśmiała drwiąc z chłopaka
- Jaki śliczny! Pasowałby do mojej kolekcji. Nee nii-chan mogę go wziąć - spytała się z jakże wielką podnietą Shiro swojego brata Kuro
- Baaaka, zwariowałaś!? Swoją kolekcje uzupełnisz później teraz ważny jest okup, czyż nie Bestia. - karcąc siostrę powiedział swoją teorie 
- Całe szczęście że mam na statku ciebie Kuro ty mnie jedyny rozumiesz - ze śmiechem odpowiedziała twierdząco kapitan - Pazur, Smile zabierzcie naszego gościa do jego nowej kabiny
- Haaaai!
Chłopcy zabrali Hrabiego na statek i ugościli w jego nowym "lokum". Za nim weszła cała reszta załogi z całymi górami złota, które zabrali do piwnicy. Chwile później Andeddo wyruszył zostawiając zrabowany statek z wybitą co do jednego załogą.